Jak dzielicie sie obowiązkami domowymi ze swoim facetem

[Bernata]

Bardzo jestem ciekawa jak to u was wygląda. Ja np nie wyobrażam sobie faceta, który nie umie obsługiwać pralki albo ugotować obiadu.

[Anetamara]

Dzielimy się obowiązkami jak i czasem dla dzieci. Nie zawsze wpadam w wir sprzątania, gotowania zaraz po powrocie do domu, często robię obiad na dwa dni. Teraz co prawda zaczynają się wakacje ale do tej pory Maks spędzał większość popołudnia na lekcjach (i zawsze któreś z nas go nadzorowało) a Laura w tym czasie spędzała czas z drugim z nas np. pomagając mi kroić coś na obiad. Ona bardzo to lubi i uznaje za świetną zabawę. Teraz gdy jest ciepło, codziennie pod wieczór tatuś zabiera ich na wycieczkę rowerową. Codziennie mają czytane bajki. W sobotę i niedzielę po obiedzie najpóźniej gdzieś wyruszamy i spędzamy aktywnie czas razem: zoo, rowery, las lub jakieś wypady mniejsze lub większe. Mojej mamy aktualnie nie ma a tesciowa nie garnie się do opieki więc cały czas spędzony w domu dzieci są z nami. Nie wygladają na zaniedbane a wręcz czasem domagają się chwili spokoju od naszych pomysłów na aktywny odpoczynek z rodzicami http://www.keepyour-balance.pl/ile-r...e-braku-ruchu/
Nie mówię, że jest lekko i na pewno jesteśmy oboje bardziej zmęczeni na koniec dnia ale jakoś dajemy radę. Tak na prawdę to największą zmianę poczuł mój mąż, który zamiast siedzieć na kanapie po powrocie z pracy musiał zacząć bardzo się angażować w codzienność. Ogolnie chodzę na fitness, staram sie ruszać bo jest to bardzo ważne. Dzięki temu że się dzielimy obowiazkami to mam czas na fitness.

[limba]

Najlepiej chyba po połowie, no nie?