Twoje ostatnie wpisy
Nic nie bolało, założyli mi na ok pół godziny przed cięciem. Tylko lekki dyskomfort ...najpierw lekkie szczypanie i uczucie jakby mocz wypływał jak przy "nietrzymaniu" (a to już cewnik robił swoje). Przy wyciąganiu nic nie bolało
Wysłany: 28-05-2013 Temat postu: Znieczulenie podczas cesarskiego cięcia ??? przejdź do tematu
Zapewniam, że wtedy się myśli tylko o jak najszybszym zobaczeniu dziecka:-) Ja też nigdy wcześniej nie byłam nawet w szpitalu i jak tam trafiłam pielęgniarka musiała podać mi relanium, tak byłam zestresowana:-) Poza tym ciśnienie mi podskoczyło i musieli mi dać leki na jego obniżenie:-) Teraz się z tego śmieję...minęło 7 tygodni...Głowa do góry i obowiązkowo zdaj relację jak już będziesz po. Na pewno nie będzie tak źle jak myślisz. Anestezjolog mnie pocieszył, że cesarka trwa zaledwie pół godziny i po wszystkim a poród naturalny...wszyscy wiemy:-) I wszystko robią za Ciebie, nie musisz się męczyć w bólach porodowych i bólach partych:-) Pozdrawiam
Dostałam miesiączkę w 6 tygodniu po cesarce. Piersią karmiłam przez ok tydzień (niestety)...ale bebilon też Małej smakuje:-)
Ja podobnie. Gdyby nie rodzina ciężko by było:-)
Wysłany: 24-05-2013 Temat postu: Znieczulenie podczas cesarskiego cięcia ??? przejdź do tematu
Zapomniałam dodać, że takie znieczulenie jest ponoć najmniej inwazyjne i najmniej zagraża dziecku (tak powiedział anestezjolog)...dopiero po zaciśnięciu pępowiny dostałam środki przeciwbólowe.
Wysłany: 24-05-2013 Temat postu: Znieczulenie podczas cesarskiego cięcia ??? przejdź do tematu
Ja też miałam cesarkę, dzidzia nie chciała wyjść po dwóch kroplówkach z oxytocyną:-) znieczulenie podpajęczynówkowe, wszystko czułam...to jak mnie nacinają (szczypało), jak rozciągają otrzewną i jak "wyciskają" dziecko...myślałam, że wyjdzie razem z żołądkiem:-) Zawsze myślałam, że cesarka to "nacinają i wyciągają"...jednak nie:-) Teraz dziwię się dziewczynom, które chcą cesarkę "na życzenie". Zazdrościłam tym, które rodziły naturalnie. Już następnego dnia mogły chodzić i opiekować się dzieckiem, a ja leżałam jak kłoda w łóżku. Następnego dnia po cięciu było tzw "pionizowanie"...ogromne zawroty głowy i ból, tak jakby brzuch miał pęknąć. Nawet prysznica bez asekuracji nie można było wziąć. Później już ok. Po 2 dniach wypisali nas do domu. W 3 dniu ogromny ból głowy...okazało się, że to po znieczuleniu. Wystarczy dużo pić wody i ból następnego dnia zmniejsza się i zanika. Tydzień po cesarce okazało się, że w ranę wdało się zakażenie (bakteria szpitalna). 10 dni kroplówek z silnym antybiotykiem (zaprzestałam karmienia piersią)... wyszły problemy z kupką (zatwardzenie). Musieliśmy małej pomagać...ale teraz zmieniliśmy mleczko na bebilon i jest w miarę regularnie. Tak więc cesarka to też nic przyjemnego w moim przypadku. Być może miałam takiego pecha. Ale powiem tylko tyle, że jak się widzi takie dopiero co narodzone maleństwo to wszystko się zapomina zarówno przy cesarce jak i przy naturalnym porodzie. Także dziewczyny głowa do góry:-)
Ostatnio odwiedzane
alkohol i papierosy nie dziękuję
przed ciążą wypiłam czasem piwo czy trochę wina na imprezie rodzinnej,ale gdy zaczełam się starać o maluszka całkowicie zrezygnowałam.
Wysłany: 27-08-2013 Temat postu: Znieczulenie podczas cesarskiego cięcia ??? przejdź do tematu
Nie tylko rozsądne, ale wręcz idealne. Tak powinno być wszędzie. Oczywiście, gdy są przeciwwskazania do jakiegoś rodzaju znieczulenia, to już musi zdecydować lekarz, a nie kobieta.
Nie ma się czego obawiać. :) Cewnik jest zakładany zupełnie bezboleśnie, podejrzewam, że nawet nie poczujesz, kiedy już będzie po wszystkim. Ewentualnie możesz się też zapytać, czy mógłby on być założony już po podaniu znieczulenia, zawsze jest to jakiś sposób. ;)
Nie ma się czego obawiać. :) Cewnik jest zakładany zupełnie bezboleśnie, podejrzewam, że nawet nie poczujesz, kiedy już będzie po wszystkim. Ewentualnie możesz się też zapytać, czy mógłby on być założony już po podaniu znieczulenia, zawsze jest to jakiś sposób. ;)
Wysłany: 25-07-2013 Temat postu: Słoiczki kontra "własna produkcja" przejdź do tematu
Jeśli masz własny ogródek i niepryskane warzywka i owoce to super sprawa :) Nie dziwię się, że robisz jedzonko sama.
Ja niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie nie mam dostępu do ekologicznej i organicznej żywności i na pewno bede siegac po słoiczki. Nie odważyłabym się...
Wysłany: 25-07-2013 Temat postu: Słoiczki kontra "własna produkcja" przejdź do tematu
Jeśli masz własny ogródek i niepryskane warzywka i owoce to super sprawa :) Nie dziwię się, że robisz jedzonko sama.
Ja niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie nie mam dostępu do ekologicznej i organicznej żywności i na pewno bede siegac po słoiczki. Nie odważyłabym się...
Wysłany: 25-07-2013 Temat postu: Słoiczki kontra "własna produkcja" przejdź do tematu
Jeśli masz własny ogródek i niepryskane warzywka i owoce to super sprawa :) Nie dziwię się, że robisz jedzonko sama.
Ja niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie nie mam dostępu do ekologicznej i organicznej żywności i na pewno bede siegac po słoiczki. Nie odważyłabym się...
Wysłany: 25-07-2013 Temat postu: Słoiczki kontra "własna produkcja" przejdź do tematu
Jeśli masz własny ogródek i niepryskane warzywka i owoce to super sprawa :) Nie dziwię się, że robisz jedzonko sama.
Ja niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie nie mam dostępu do ekologicznej i organicznej żywności i na pewno bede siegac po słoiczki. Nie odważyłabym się...
Wysłany: 25-07-2013 Temat postu: Słoiczki kontra "własna produkcja" przejdź do tematu
Jeśli masz własny ogródek i niepryskane warzywka i owoce to super sprawa :) Nie dziwię się, że robisz jedzonko sama.
Ja niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie nie mam dostępu do ekologicznej i organicznej żywności i na pewno bede siegac po słoiczki. Nie odważyłabym się...
Wysłany: 24-07-2013 Temat postu: Słoiczki kontra "własna produkcja" przejdź do tematu
Jeśli masz własny ogródek i niepryskane warzywka i owoce to super sprawa :) Nie dziwię się, że robisz jedzonko sama.
Ja niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie nie mam dostępu do ekologicznej i organicznej żywności i na pewno bede siegac po słoiczki. Nie odważyłabym się...
Ostatnie wpisy znajomych
aktualnie nie masz wpisów w tej kategorii
Znajomi
aktualnie nie masz wpisów w tej kategorii
Znajdź posty użytkownika
Wpisz nazwę użytkownika aby odnaleźć jego wypowiedzi na forum
Zaproś znajomych spoza forum
Wpisz adres e-mail znajomego